Prawdopodobnie najmniej popularna strona w polskim internecie (i forum II a z MM)

Demonic A. · Administrator

czyli, czego lubicie słuchać, w czym topicie smutki... jaka muzyka jest dla Was lekarstwem na wszystko, ogółem - to co kochacie :)

madzia · niePOkorny

wy(p)acz małą dygresje, ale czy tu chodzi o preferencje seksualne? :P

Demonic A. · Administrator

hmmm a na co Ci to wygląda :P w jakim to jest dziale :P Naturalnie jeśli masz potrzebę wypowiedzenia się na temat preferencji seksualnych to nie ma problemu :P

Piecyk · l33t guardian

Anu, z chęcią wysłuchamy ;) Zresztą - i tak nas tu dopiero 4 na forum jest, więc bez krępacji, nie rozejdzie się ;)

Gość

jassne teraz to 'nie rozejdzie się', a potem cała szkoła będzie znała :P

a muzyczne preferencje... dużo by tu mówić. aktualnie jestem pod urokiem "Midle of Nowhere" Hot Hot Heatów oraz 'Dare" Gorillaz (co wyrażas mój, jakże piękny avatarek :P)

madzia · niePOkorny

dobra, to było moje, zapomniałam się zalogować :P (ahh.. skleroza nie boli :P)

Demonic A. · Administrator

oh yeeeah HHHeat :) ja ostatnio nucę 'Jingle Jangle' 'Ladies and Gentleman'... hmmm 'we never wanted him here, he showed up anyway' :)
PS. Ustaw sobie loguj automatycznie :)

Katiusza · Cak Cak!

W czym ja topię smutki?? W toniku zwykle (takim do picia). Zawsze i wszędzie. A co do muzyki: zwykle jazz, choć kiedy jestem wzburzona czymś do granic możliwości, wtedy na tapetę wjeżdza The Offspring, Good Charlotte (szczególnie I just wanna live), Green Day. W melancholię wprawia mnie praktycznie wszystko: od niektórych hip hopowych riffów (TAK, TAK!! BYWAJĄ PEREŁKI!!), przez jazz (My Funny Valentine właśnie leci...), do ostrzejszych rzeczy (Offspring i tak dalej)... Dość wyczerpująco??

Krasnal · niePOkorny

A słucha ktoś soul?

-cenzur- · ANTY-Tuńczyk

jak to dziwadło leci od czasu do czasu w radiu, albo nie manic wspólnego z jazzem to może i kiedyś mi się zdarzyło.... przez przypadek........

Hubi · Szamotulok

Moim zdaniem nie ma co ''topić smutków'' w żadnych dołujących balladkach, bo mają to do siebie, że dołują jeszcze bardziej :/. Moją recepta na bliżej nieokreślone doliny są np. motywujące kawałki Rycha Peji ''Co cie boli?'' albo ,,WOS'' :), MorW.A. ''Dla własnego dobra'', no i oczywiście ''Sunshine Reagge'' Boba Marleya - poprostu JAMAJKA :D:D:D. A zapomniałbym o 2Pac - Better Dayz. Jak sama nazwa wskazuje opowiada o lepszych dniach, jakie z pewnością nadejdą :). Z kolei w wypadku zawodów miłosnych (hipotetycznych :)) polecam Marleya i ''No woman no cry'', utwór o dźwięcznym tytule ''Pocułuj mnie w d***'' Karramby :D lub nasz Sierakowski hymn ''Wracaj do mego świata'' grupy Skaner z Kołobrzega (respect :)).

A po za tym to uszy do góry :). Życie jest za krótkie by się martwić.

Piecyk · l33t guardian

Lubię Offspringa (GC już mniej) jednak tezę, że jest to muzyka ostra muszę zakwestionować :) Toć to klasyka punku kalifornijskiego, u którego fundamentów wcale ostrość muzyki nie leży :)

Katiusza · Cak Cak!

Przyznaj, że jest ostrzejsze od Britney Spears... O takie coś mi chodziło: ostrzejsze niż to, co leci w radiu...

madzia · niePOkorny

ale toto tez leci w radiu :P

Katiusza · Cak Cak!

Offspring?? No tak, Hit that parę razy słyszałam... Tak czy owak, zwykle Offspring jest jednak zaliczany do muzyki niszowej... Ja się więcej kłócić o to z resztą nie zamierzam...