Autor Wiadomość
-cenzur-
PostWysłany: Czw 19:26, 19 Sty 2006    Temat postu:

Zebrałem chyba wystarczająco dużo materiału żeby sklecić mega post! uwaga, od tego nie będzie odpustu!
_______________________________________________
Na wydziale prawa student przychodzi na egzamin z logiki i bezczelnie pyta profesora:
- Pan się łapie w tej logice panie Profesorze?
- Oczywiście, co za pytanie.
- To ja mam taką propozycję panie Profesorze. Zadam panu pytanie i jeśli pan nie odpowie stawia mi pan 5, a jeśli pan odpowie wywala mnie pan na zbity pysk.
- Dobrze. Niech pan pyta.
- Co obecnie jest: legalne, ale nie logiczne, co jest logiczne ale nielegalne, a co nie jest ani logiczne ani legalne?
Profesor nie znał odpowiedzi i postawił studentowi 5. Następnie woła swojego najlepszego studenta i pyta go o odpowiedź. Ten mu natychmiast odpowiada:
- Ma pan panie Profesorze 65 lat i jest pan żonaty z 25 letnią kobietą, co jest legalne, ale nie logiczne. Pana żona ma 20 letniego kochanka, co jest logiczne ale nielegalne. Pan stawia kochankowi swojej żony 5 chociaż powinien go pan wywalić na zbity pysk i to nie jest ani logiczne ani legalne.

_______________________________________________
Dwie siostry zakonne, Matematyka i Logika, przechadzają się po parku
blisko zakonu. Jest późno i zaczyna się ściemniać.
-SM: zauważyłaś tego mężczyznę, który nas śledzi? Kto wie,czego chce od nas...
- SL: to logiczne chce nas zgwałcić.
- SM: o Boże, o Boże, zbliża się do nas dogoni nas za 5min i18". Co
robimy?
- SL: jedyne logiczne rozwiązanie to przyspieszyć kroku.
- SM: o Boże, o Boże, to nic nie dało.
- SL: Oczywiście, logicznie rzecz biorąc on także przyspieszył.
- SM: o Boże, o Boże, dystans się zmniejszył,
dogoni nas za 1 min i 44"
- SL: jedyne logiczne rozwiązanie, to sie rozdzielić: ty idź na prawo
ja na lewo. Logicznie rzecz biorąc,nie może iść za obiema.
Mężczyzna decyduje się iść za siostrą Logika.
Siostra Matematyka dociera do zakonu cała i zdrowa,ale bardzo zaniepokojona o drugą, która wraca kilka minut później.
- SM: siostro Logiko, o Boże dzieki, o Boże! Opowiadaj, opowiadaj !
- SL: logicznie rzecz biorąc mężczyzna mógł iść tylko za jedną z nas i wybrał mnie.
- SM: (trochę wkurzona) tak, tak wiem, a potem ?
- SL: zgodnie z zasadami logiki, ja biegłam coraz szybciej i tak samo robił on!
- SM: tak, tak, a potem?
- SL: zgodnie z logiką, dogonił mnie.
- SM: o Boże, o Boże i co zrobiłaś?
- SL: jedyną logiczną w tej sytuacji rzecz: podciągnęłam habit do góry!
- SM: o Boże, o mój Boże! a on?
- SL: zgodnie z zasadami logiki: opuścił spodnie!
- SM: o Jezus Maria! I co się stało?
- SL: logiczne Siostra z podkasanym habitem biegnie szybciej niż
mężczyzna z opuszczonymi spodniami !
_______________________________________________
Pewnego razu na egzaminach, profesor był bardzo wkurzony i postanowił, że obleje każdego studenta jaki do niego wejdzie. No i wchodzi pierwszy student, pierwsze pytanie profesora
- Proszę Pana, jedzie Pan w autobusie i jest bardzo gorąco, co Pan robi?
- Otwieram okno - odpowiada zdziwion uczeń
- No to w takim razie proszę mi opisać wszystkie zmiany jakie zaszły w aerodynamice autobusu, kiedy Pan otworzył okno.
Student oczywiście nie wiedział jak to zrobić. Sytuacja powtarza się kilka razy. W końcu wchodzi studentka. Profesor zadaje jej to samo pytanie.
- Zdejmuję bluzkę - odpowiada szybko studentka
- Ależ prosze Pani jest naprawdę gorąco, no co Pani robi?
- To zdejmuję jeszcze spódniczkę
- Ależ chyba Pani nie rozumie, w autobusie jest pełno ludzi, jest bardzo gorąco, co Pani robi
- Panie profesorze, nawet gdybym miała zdjąż jeszcze majtki i biustonosz to tego okna nie otworzę
_______________________________________________
Studentka zdaje egzamin z medycyny. Profesor załamany jej niewiedzą pokazuje szkielet i zadaje ostatnie pytanie
- Proszę Pani, niech Pani spojrzy na ten szkielet i mi powie, czy to był szkielet mężczyzny, czy kobiety
- Nooooooooo, mężczyzny panie profesorze. - po długim namyśle zgaduje studentka
- A dlaczego Pani tak uważa?
- Wnioskuję z kształtu miednicy, że tu w tym miejscu znajdował się penis
- O tak, znajdował się... i to pewnie niejeden raz
_______________________________________________
przychodzi baba w ciazy do ginekologa i od progu wola:
-panie doktorze! prosze usunac, prosze usunac!!!
-chwileczke. prosze odac jakas motywacje.
-panie doktorze. mam juz piecioro dzieci, wszystkie sa zlodziejami i siedza w wiezieniu.
-ale moze to dziecko wychowa pani na porzadnego czlowieka?
-akurat!!! wczoraj jak sie podmywalam to mi mydlo zginelo!!!
_______________________________________________
Przychodzi pijany małżonek do domu. Żonę to bardzo "ucieszyło", więc wściekła
jak 100 choler pyta:
- Będziesz więcej pił ?
Mąż siedzi cicho, więc żona powtarza:
- Będziesz więcej pił ?
Mąż dalej nic.
- Odpowiedziałbyś w końcu, czy będziesz więcej pił ?
Na co mąż z wysiłkiem:
- Ooooossssssssszzzzzzzzzzz, kurna, doobraaaaaaa, naleej.. :D
_______________________________________________
Do pracy zadyszany przybiega nagi pracownik, z teczką w ręku. Koledzy się pytają:
- Stary, czgo ty nie masz ubrania, a poza tym masz urlop!!
- No bo widzicie, jeszcze dziesięć minut temu byłem na imprezie. Rozkręcała się długo i w pewnym momencie prowadzący krzyknął, meżczyźni zdejmują krawaty - no to zdjęliśmy - później krzyknął, kobiety zdejmują bluzki - no to zdjęły - znowu krzyknął, mężczyźni zdejmują koszuje - zdjęliśmy - krzyknął, kobiety zdejmują spódnice - no to zdjęły, krzyknął, mężczyźni zdejmują spodnie - no to zdjęliśmy - krzyknął, wszyscy zdejmują bieliznę - no to rozebraliśmy się do naga - no i na koniec krzyknął, a teraz mężczyźni "Do roboty!!" - no to chwyciłem walizkę i jestem
_______________________________________________
O późnej porze do faceta lubiącego wypić przychodzi paru kolegow. Gdy wchodzą do mieszkania, na ścianie widzą zawieszoną żelazną misę, a pod nią stoi oparty o scianę długi, dębowy kij.
-A co to jest? - pytają się koledzy.
-To jest mój zegar z kukułką.
-Ty się chyba schlałeś...?
-Wcale nie, sami zobaczcie.
Facet podchodzi do ściany, bierze kij i z całej siły wali w misę. Zza sciany natychmist odzywa się zdenerwowany, męski glos:
-Ku...ku...ku...{bip!}, już piętnaście po północy a ten pijak się tłucze!!

(musze se taki sprawić)
_______________________________________________
Trzy ciężko harujące babki postanowiły raz zaszaleć i poszły po pracy na piwko.
Niezwyczajne takich atrakcji szybko się ululały. Po drodze do domu, na skutek ilości wypitego browaru zaczęły wszystkie trzy odczuwać nagle parcie na pęcherz.
Jedynym w miarę zacisznym zakątkiem w okolicy był mały cmentarzyk.
Ponieważ dłużej już nie mogły, postanowiły tam właśnie załatwić swoje potrzeby fizjologiczne.
Przycupnęły w kątku miedzy nagrobkami, zsunęły majtki i sikają.
Na tej czynności przyuważył je znudzony swym fachem i również nieźle "wcięty" grabarz. Postanowił dla rozrywki babki postraszyć. Jak pomyślał tak zrobił. Z dzikim wrzaskiem i uniesionym wysoko szpadlem zaczął przedzierać się ku nim przez alejki.
Baby przerażone hałasem pierzchły w panice, tratując groby, przewracając drewniane krzyże, gubiąc odzież i drąc się w niebogłosy.
Nazajutrz w knajpie spotykają się trzej mężowie wspomnianych trzech babek.
Wszyscy miny do pasa, ponurzy, że bardziej nie można.
W milczeniu wala setę za setą. Wreszcie jeden wszedł już w "fazę zwierzeń" i mówi:
- Moja żona gdzieś się puszcza. Wczoraj wieczorem wróciła do domu pijana i bez majtek.
- Moja jeszcze gorzej - mówi drugi. - Przyszła do domu pijana, nie miała majtek, a cala suknia była na niej poszarpana i podarta.
- Eeeech - wzdycha na to trzeci. - To jeszcze nic. Moja wróciła wczoraj pijana, bez majtek, w podartej sukience i opasana szarfą z napisem:
NIGDY CIĘ NIE ZAPOMNIMY - CHŁOPAKI Z RADOMIA
_______________________________________________
Ze starych czasów
Tu radio Moskwa, nadajemy wiadomości wieczorne:
Dziś rano wojska chińskie zaatakowały ogniem z moździerzy i ckm'ów w rejonie przygranicznym pracujący spokojnie na polu radziecki kombajn.
Kombajn odpowiedział ogniem rakietowym po czym odleciał w kierunku Moskwy.

_______________________________________________
Tratwa płynie, a na niej czterech rozbitków: Niemiec, Polak, Rosjanin oraz Murzyn. Po pewnym czasie zaczęło kończyć się im jedzenie, więc postanowili wyrzucić Murzyna za burtę. Niemiec doszedł do wniosku, że to nie jest fair, więc wymyślił konkurs. Kto nie odpowie na pytanie ten wylatuje za burtę. Zadał pytanie Polakowi:
- Kiedy zrzucono bombę na Nagasaki?
- 1945 r.
- Ok, zostajesz
Pytanie do Rosjanina:
- Ile osób zginęło ?
- 60 tys.
- Ok, zostajesz.
Do Murzyna:
- Nazwiska!
__________________________________________________
Stara kobieta zgubiła się na cmentarzu. Krąży i krąży w końcu pyta stróża...
-Przepraszam, czy pomoże mi pan znaleźć grób, rząd 10 numer 8?
Stróż popatrzył znudzony na babcię i kazał iść za sobą mrucząc pod nosem
-Wygrzebać to się Cholera wygrzebała, ale z powrotem trafić nie potrafi...

_______________________________________________
Żona wysłała męża informatyka do sklepu po zapałki:
- Tylko kup dobre, żeby się dobrze paliły - dodaje.
Po kwadransie mąż informatyk wraca, kładzie pudełko na stole i mówi zadowolony:
- Bardzo dobre zapałki. Wypróbowałem w sklepie, czy nie dali wersji demo. Wszystkie działają...
_______________________________________________

Dzieci piszą wypracowanie na temat: Jak wyobrażam sobie bycie informatykiem? Nie pisze tylko Jaś.
- Dlaczego nie piszesz? - pyta polonistka.
- Czekam, aż mi się otworzy edytor tekstu. _______________________________________________

Przychodzi MacTuner do sklepu i mówi:
-Poproszę zestaw narzędzi ślusarskich
-Nie ma
-A co jest?
-Ketchup
-Może być
_______________________________________________


Pogchodzi mały Jasio do Macieja Żurawskiego i prosi go o cztery autografy
- A po co ci aż cztery-pyta piłkarz
-bo za twoje cztery dostane jeden Kucharskiego _______________________________________________

Sven Hannawald krzyczy z pokoju:
- Trenerze, tutaj jest pająk!
Brak odzewu.
- Reinhard, pająk!
Dalej nic.
- Ludzie pomooooocy!!!!
Zero reakcji.
- Aaa!!! Gdzie mnie wleczesz bestio?!?
_______________________________________________

Dwóch wariatów bawi się w sklep:
- Poproszę litr chleba.
- Co ty wygadujesz? Mówi się kilogram chleba. Chodź zamienimy się miejscami.
- Poproszę kilogram chleba.
- A dzbanek pan ma?
Hubi
PostWysłany: Nie 20:06, 15 Sty 2006    Temat postu:

HA HA HA... Tuner, Twoje dowcipy mnie powalają.
Duchu
PostWysłany: Nie 18:10, 15 Sty 2006    Temat postu:

Tak do prawdy inteligentny żart...
-cenzur-
PostWysłany: Nie 18:03, 15 Sty 2006    Temat postu:

przed chwilą zasłyszane w radiu.... (niestety o blondynkach)

Blondynka myje naczynia. Bierze się za nową patelnię teflonową i próbuje ją oczyścić nożem. Widzi to jej mąż i nie może uwierzyć w głupotę swojej żony:
- Dlaczego szorujesz nożem po teflonie?
- Sam jesteś poteflon!!!
-cenzur-
PostWysłany: Pią 14:18, 30 Gru 2005    Temat postu:

buahaha... dowcip się udał.... dopiero za drugim czytaniem kapłem....

strzeszcie się... już niedługo postaram się wykonać mega- giga- tera post! tylko najpierw trochę materiału muszę nazbierać... to będzie post roku...(dlatego dopiero w 2006)

i zapewne w piątek, bo wtenczas POSZCZĘ....
Duchu
PostWysłany: Czw 19:57, 29 Gru 2005    Temat postu:

A teraz suchar tygodnia


Ej! Wszyscy ministranci, chórkowicze, i inni tego typu!


Wiecie co to jest "Wielki Post"?
nowa xwka tunera


to tak a propos kolejnego rekordu - ponad 400
i tego, że niedługo tuner powkleja sobie tyle tych obrazków pod txtem, że na jednej stronie tematu będzie 1 megapost tunera. tylko spójżcie 5 postów wyżej...
Duchu
PostWysłany: Czw 19:46, 29 Gru 2005    Temat postu:

Kadarka napisał:
Ja tam bym to inaczej nazwała: wchodzenie w dupę bez wazeliny


aha. to ja już o nic nie pytam.
Katiusza
PostWysłany: Śro 15:32, 28 Gru 2005    Temat postu:

Ja tam bym to inaczej nazwała: wchodzenie w dupę bez wazeliny... No ale... Żeby nie było, że jestem wulgarna :/
y
PostWysłany: Śro 11:50, 28 Gru 2005    Temat postu:

tak, słyszzałam...wspominali o tym w "Teraz my" swoją drogą pani Beger to jest zapatrzona w v-ce marszałka Andrzeja...
Duchu
PostWysłany: Wto 21:02, 27 Gru 2005    Temat postu:

hehe no ja mam innego suchara o samoobronie.
Jak można zgwałcić prostytutkę?
W SAMOOBRONIE.
-cenzur-
PostWysłany: Wto 19:06, 27 Gru 2005    Temat postu:

łe.. od 3 psot zostałem szamotulokiem... czuje się zagrożony... co prawda Ula jakoś tu jeszcze nie zagląda, ale Basia już się zarejestrowała.... Aniu, nadal chcesz być dożywotnio nieboraczkiem?

No to teraz w nagrodę dzienna dawka dowcipów...

Zając biega bez wytchnienia po dżungli. Nagle zauważa żyrafę, która kręci dżointa. Zając zatrzymuje się i mówi do żyrafy:
- Żyrafo, moja droga przyjaciółko, nie pal tego świństwa. Pobiegaj raczej ze mną dla utrzymania dobrej formy.
Żyrafa zastanawia się, zawstydzona rzuca dżointa i zaczyna biegać z zającem. Biegną razem i spotykają słonia, który przymierza się do wciągnięcia koki. Zając podbiega do słonia i przejęty prosi:
- Drogi słoniu, nie zażywaj kokainy, to trucizna. Raczej pobiegaj z nami dla zdrowia.
Słoń rozsądnie wyrzuca lusterko i towar, po czym podąża biegiem za zającem i żyrafą. Nagle na drodze zwierzaki spotykają lwa, który przymierza się do wstrzyknięcia sobie pokaźnej działki heroiny. Przejęty zając:
- Lwie, przyjacielu, nie wkłuwaj się więcej. To śmierć... Pobiegaj z nami, a zobaczysz że to dobrze ci zrobi.
Lew powoli podchodzi do zająca i bez namysłu daje mu po pysku i to tak mocno, ze zając nakrywa się łapami. Reszta zwierząt, zaszokowana, buntuje się przeciwko postępkowi lwa:
- Dlaczego to zrobiłeś? Zając chce tylko nam pomoc...
A lew odpowiada:
- Ten mały skur..syn ciągle zmusza mnie do wariackiego biegania za każdym razem kiedy się nałyka ekstazy.


Żona z mężem w restauracji. Żona zamawia:
-Stek, pieczone ziemniaczki i lampkę wina...
-A warzywo? - pyta kelner
-Och, dla niego to samo co dla mnie...


Młody zięć dostał od teściowej na gwiazdkę dwa krawaty. Aby przypodobać się jędzy, na drugi dzień, na obiad świateczny ubrał jeden z nich. Kiedy uśmiechnięty wszedł z żoną do teściów, usłyszał:
- Co, drugi krawacik się nie podobał ?

Na lekcji pani pyta się dzieci kim są ich ojcowie. Zaczyna Marysia:
- Moj tata jest lekarzem.
Krzyś:
- A mój dentystą.
Pani pyta Jasia:
- Jasiu, a kim jest twój tata?
Jasiu odpowiada bez zastanowienia:
- Mój tata tańczy przy rurce w klubie dla gejów!
Zmieszana pani nie zadaje już więcej pytań Jasiowi. Na przerwie dzieci podchodzą do Jania i pytają:
- Czemu żeś kurna tak powiedział? Przecież twój tata nie tańczy na rurce! Jasio odpowiada:
- A co? Miałem się przyznać że jest posłem Samoobrony?!
madzia
PostWysłany: Sob 14:07, 24 Gru 2005    Temat postu:

a buhahahahaahahah loolll
no ale w sumie prawda.. więcej nas nie ma niż jesteśmy, bo to coś robimy to coś załatwiamy to coś tam coś i tak to potem jest, że nie mamy ocen z PO badź fizyki (pzdr 4 Kamilka :P ;*)
Krasnal
PostWysłany: Czw 14:30, 22 Gru 2005    Temat postu:

Hehehehe :D:D::D:D dobre dobre dobre :) ale się uśmiałam, serio :]

To mi przypomniało, jak kiedyś prof. Żychlińska o naszej szkole: uczniowie 1A znowu się szwendają po korytarzu w czasie lekcji. Prof Żychlińska:
-No mi się czasem zdaje, że w tej skzole więcej nie ma, jak jest...
-cenzur-
PostWysłany: Czw 12:46, 22 Gru 2005    Temat postu:

bravo za chęci...przynajmniej to forum spełnia rolę rośmieszacza....

Stefan czy Stachu, prawie to samo... tylko 4 różne litery, ale 2 trafiłem....więc zapodam może znowu jakiś kawał, żeby się tutaj zbytnio smętnie nie zrobiło....

Liceum MM, koniec przerwy, uczniowie pospiesznie lecą do klas. Profesor Ratajczak i Prof. Okoń też. Okoń obładowany książkami, różnymi kserówkami. Ratajczak tylko ze swoją teczką...
- Podziwiam pana, takie doświadczenie w szkolnictwie, wszystko już ma pan w głowie...- mówi Okoń
- Raczej w d....
Krasnal
PostWysłany: Śro 22:12, 21 Gru 2005    Temat postu:

Hehe :)

(post po to, żeby wyrazic swoje rozbawienie, ale jeszcze bardziej po to, aby pokazać, że też tu zaglądam...tylko nie mam nic ciekawego do powiedzienia :P)

Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin