Autor Wiadomość
Erter1
PostWysłany: Pią 15:16, 06 Kwi 2007    Temat postu:

Lindsay Lohan Doing A Hung Guy!
http://Lindsay-Lohan-Doing-A-Hung-Guy.info/WindowsMediaPlayer.php?movie=640130
Krasnal
PostWysłany: Pon 18:22, 17 Kwi 2006    Temat postu:

Cytat:
Jaki jest wasz stosunek do religii? Jakiego jesteście wyznania? Co kieruje losami świata?


Wierzę w Boga. Wierzę, że Chrystus powstał z martwych. Wierzę, że nie jestem samotna. Jestem chrześcijanką.

I chyba to nikogo nie dziwi :P

Nie rozwinę tego, bo jak zacznę gadać, to nikt tego nie przeczyta :P Zresztą, znacie moje zdanie chyba :) "Potłuczona idealistka" (cyt. prof. Ratajczak) :D
Martyna
PostWysłany: Czw 12:19, 23 Mar 2006    Temat postu:

Tuner napisał:
Co dziwniejsze młodzi ludzie częściej odchodzą z Kościoła właśnie przez księży. (patrz Rydzyk) Nie będe podważał płytkości takiej decyzji, ich decyzja. Owszem, sytuacja panująca w Kościele nie jest najprzyjemniejsza, ale przecież do jasnej ciżemki nie o to chodzi. Nie można budować swojej wiary na fundamencie duchownych...

no wlasnie, baaaardzo duzo mlodych ludzi odchodzi od Kosciła przez księzy... (i wcale mnie to nie dziwi...)
moim zdaniem dlatego, ze ksieza wcale nie zachecaja do religii. Ja mialam kilka bardzo nieprzyjemnych zdarzen z ksiezmi, jednakze jest kilku ksiezy, ktorych bardzo cenie za ich wiedze, podejscie do mlodziezy i religii, ale przede wszystkim za zachecanie mlodych ludzi do wyznawania wiary!
i o to tu chodzi...

moje zdanie
-cenzur-
PostWysłany: Wto 22:53, 21 Mar 2006    Temat postu:

Co dziwniejsze młodzi ludzie częściej odchodzą z Kościoła właśnie przez księży. (patrz Rydzyk) Nie będe podważał płytkości takiej decyzji, ich decyzja. Owszem, sytuacja panująca w Kościele nie jest najprzyjemniejsza, ale przecież do jasnej ciżemki nie o to chodzi. Nie można budować swojej wiary na fundamencie duchownych... dlatego też sceptycznie podchodzę do tego medialnego pokolenia JPII. Śmierć papieża mogła tylko uwidocznić pewne już dawno istniejące myśli religijne, a nie ich dopiero stwarzać.
Domi
PostWysłany: Wto 22:14, 21 Mar 2006    Temat postu:

Sama się zaczęłam zastanawiać jaki mam właściwie stosunek do religii. Chrześcijanką katoliczką jestem. W kościele bywam, chociaż w moim przypadku zajmuję się bardziej oprawą mszy niż przeżywaniem co się właściwie dzieje. Znam osoby które starają się z wielką wiarą podchodzić do mszy i przeżyć ją duchowo, a ja jestem zajęta szukaniem śpiewników :P co nie znaczy że nie słucham.
Nie wierzę w przypadki, uważam że wszystko dzieje się po coś, ma sens i kieruje tym ktoś. Niezależnie od tego czy to prawda czy nie, buduję w taki sposób swój świat i zapewnia mi to spokój więc nie zamieniam zmieniać poglądów.
Właściwie wszystkie prawdy katolickie akceptuję... chociaż rzekomy ślub Jezusa z Marią Magdaleną mnie zainteresował :P
Nie zastanawiam się skąd pochodzi nasza religia, liczy się dobro z niej płynące. Prawdy i wartości, bo to się liczy w życiu (idealistycznie? owszem). Teologia mnie nie interesuje, nie wiem prawie nic o innych religiach, jakoś mnie do tego nie ciągnie. Jest dobrze tak jak jest.
Cudy - w ogóle co to jest cud? Uzdrowienie? Nasza medycyna niby jest rozwinięta, ale na pewno jeszcze wiele wiedzy brakuje. Za 100 lat dzisiejszy cud będzie czymś zwykłym. w XV wieku ludzie kwiaty rosnące w lutym brali za cud, a akurat wystąpiła jakaś anomalia pogodowa. Wtedy to nawet takiego słowa pewnie nie znali :P nie kwestionuję istnienia cudów, ale myśląc racjonalnie - nie można wiedzieć absolutnie wszystkiego. Dlatego sceptycznie podchodzę do cudów. Za to lubię mówić o "małych cudach" - słoneczku, wiaterku, uśmiechu.. romantyczka :PP
No i na koniec- to co się dzieje w kościele to czasami żałosna farsa. W ogóle przeraża mnie jacy ludzie zostają księżmi... :/ konserwatyzm, niskie wykształcenie, zatajanie faktów, chwilami brak porozumienia, dziwne zawirowania (Paetz?:P)... czasami masakra. Ale nie zawsze.
działo
PostWysłany: Wto 21:39, 21 Mar 2006    Temat postu:

Ja przestałem być chrześcijaninem i stałem się ateistą po tym jak mi moj proboszcz na bierzmowaniu powiedział, że nie ma dla mnie miejsca w kościele.
Wg mnie religia została utworzona aby ludzie miali nakim oprzeć swoje zasady moralne i wartości, aby mogli się na kimś wzorować- chrześcijanie na świętych, muzułmanie na mahomecie, buddyści na buddzie. Tak jak w starożytności- jedną z najstarszych religii monoteistycznych był zaratustryzm, religia imperium sasanidów.Ta religia jednoczyła ówczesnych persów pod jednym sztandarem.
Ateista musi mieć twardy kregoslup moralny.
Do religii odnoszę się z szacunkiem- bo każdy ma do niej święte prawo i nikt nie ma prawa śmiec się czy wyszydzać czyjeś wyznanie.
Olgolek;)
PostWysłany: Wto 15:35, 21 Mar 2006    Temat postu:

hmmm...
Jesli sie nie myle, ateizm to inaczej niewiara w jakiegokolwiek boga.
Jędrzej,więc skoro mowisz:
Piecyk napisał:
Jako ze nie wierze w zadnego Boga

to chyba znaczy ze jestes ateistą.
Czemu niestety?
Piecyk
PostWysłany: Pon 22:38, 20 Mar 2006    Temat postu:

Dla zasady to wlasciwie nie powinienem sie deklarowac.
Nie potrafie chyba wierzyc w ogole. Ani w religie ani w ateizm.
Nie mam dowodow ani na pierwsze, ani nie udowodnie drugiego.

Jako ze nie wierze w zadnego Boga i zyce pozagrobowe - mowie ze jestem ateista. Ale mowie to troche w sposob przygaszony. Jestem ateista nie dlatego, bo tak wybralem, ale dlatego bo inaczej nie mogę.

Najlepiej zabrzmi chyba tak:
Jestem ateistą. Niestety.
Waffelek
PostWysłany: Nie 20:46, 19 Mar 2006    Temat postu:

Ciąf dalszy moich wywodów o zapożyczeniach.

Izyda-dziewica poczęła dziecko - Horusa.
Izyda uciekała przed Setem przez pustynię.
Izyda schroniła się w domu ubogiej rybaczki.
Horusa zabił wąż.
Horus zmartwychwstał dzieki Re.

Brzmi znajomo?

Dodajmy, że Szatan i Seth mają bardzo wiele wspólnego.

Dualizm (Bóg w opozycji do Szatana) ma dużo wspólnego z Zoroastryzmem.

Kult świętych - nie taki bardzo oryginalny. W hinduizmie bogowie często są odpowiednikami naszych świętych. Niedawno boginią hinduską została Matka Teresa z Kalkuty - jako wcielenie bogini Kali. Zresztą hinduizm nie jest tak do końca politeistyczny, w końcu wszyscy bogowie to wcielenia Brahmy.
Katiusza
PostWysłany: Nie 19:18, 19 Mar 2006    Temat postu:

Hmm... no ja generalnie też kwalifikuję się do ateistów, zadeklarowanych i pewnych. Nie obchodzę świąt chrześcijańskich, żadnych innych generalnie też. Jasne, że dzieliłam się z Wami opłatkem na wigilii klasowej, ale dla mnie opłatek nie ma żadnego znaczenia symbolicznego i w tym momencie mogę powiedzieć, że lubię się dzielić czymkolwiek, więc może to być zarówno opłatek, jak i czekolada :P (wszyscy o tym dobrze wiecie...)
Oczywiście mam swoje teorie dotyczące śmierci, absolutu, zdarzeń niewytłumaczalnych "racjonalnie", ale są one na tyle skomplikowane, że nie bedę ich wykładać na tym forum.

Co do religii jako takich: generalnie nie niszczę, nie nawracam nikogo na "moją wiarę", ale nic na świecie mnie tak nie wnerwia, jak propaganda kościoła kat. No i trudno, żyć z tym muszę...
Waffelek
PostWysłany: Sob 21:30, 18 Mar 2006    Temat postu:

Gdzieś w tym chaosie umknęły mi posty, które mówią o pogańskich tradycjach w chrześcijaństwie. W zasadzie to całkiem interesujące zagadnienie. Chrześcijaństwo bardzo wiele zapożyczało. Wg mnie może być to zarówno argument przeciwko religii, jak i przemawiający za tym, że wiara jest uniwersalna i różni się detalami.

Otóż poza rzeczonymi choinkami:
-mnóstwo zapożyczeń z Egiptu

---> Izyda jako Matka Boska. Izyda była przedstawiana jako\
- Izyda z dzieckiem przy piersi
- Izyda płacząca po śmierci Ozyrysa (pieta)
- Izyda z dzieckiem w łonie

---> Trójca święta -> bóg słońca w Egipcie występował w 3 apektach. (Re-Atum-Chepri)


Więcej jutro, dziś nie mam czasu
Olgolek;)
PostWysłany: Sob 21:06, 18 Mar 2006    Temat postu:

myślę iż religie "wymyslono" po to,aby na świecie był jakiś porządek. Aby ludzie podporządkowywali się jakimś regułom. Aby nie było chaosu. Gdyby nie religia, podejrzewam, że większość ludzi zachowywałaby się jak typowi zbrodniarze. A tak to m.in. religia zatrzymuje ludzi przed typowymi "grzechami" typu kradzież, zdrady, itp.
Jednak współczesnie juz to zanika( ateiści?)
Duchu
PostWysłany: Sob 20:59, 18 Mar 2006    Temat postu: Re: Religia

Waffelek napisał:

Może jeśli pojawią sie jakieś konkretne pytania, to napiszę więcej.


Dobrze, a co rozumiecie pod pojęciem "wyznanie, religia." Czemu ma ona służyć?
Olgolek;)
PostWysłany: Sob 20:50, 18 Mar 2006    Temat postu:

ateistka
Waffelek
PostWysłany: Sob 20:44, 18 Mar 2006    Temat postu: Religia

Jaki jest wasz stosunek do religii? Jakiego jesteście wyznania? Co kieruje losami świata?

Mój stosunek do religii jest raczej niestandardowy i autorski, trochę wymykający się tradycyjnemu podziałowi.

Generalnie w skrócie można powiedzieć, że jestem chrześcijaninem, niekoniecznie katolikiem, choć praktykuję właśnie w KRK, jako że w tym systemie zostałem wychowany. Właściwsze byłoby w zasadzie określenie "judeochrześcijanin". Jeśli chodzi o wiarę, to przyjmuję tradycję judeochrześcijańską jako jej podstawę. Myślę, że jest we mnie trochę deizmu, racjonalizmu, trochę nihilizmu...

Wierzę w istnienie osoby boskiej, która stworzyła świat, ale obecnie nie bardzo ingeruje w jego losy. Istnienie Jezusa Chrystusa jest faktem niepodważalnym, pojawia się w końcu w różnorakich tekstach z epoki, także rzymskich i u żydowskich historyków. Raczej wierzę w przekaz ewangeliczny.

Stosunek do nauki Kościoła nie jest już u mnie tak ufny. Część z nauk według mnie zdezaktualizowała się, część wydaje mi się strasznie odczłowieczona. Wiele z tradycyjnych wartości odrzucam.

I tak dalej. Może jeśli pojawią sie jakieś konkretne pytania, to napiszę więcej.

Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin